Cmentarz Żydowski w Łodzi - Mauzolea

Dlaczego warto odwiedzić nowy Cmentarz Żydowski w Łodzi?

Dlaczego warto odwiedzić nowy Cmentarz Żydowski w Łodzi?

Obowiązkowy punkt zwiedzania miasta Łodzi?

Na wstępie przepraszam za tendencyjne pytanie, które zostało postawione w tytule tego wpisu. Wyszedłem jednak z założenia, że wizyta na Cmentarzu Żydowskim przy ulicy Brackiej w Łodzi jest nieodłącznym elementem zwiedzania miasta Łodzi. Bez względu na to, czy interesujesz się tą tematyką czy też nie, odwiedzić cmentarz po prostu należy.

Zacznę jednak od samego początku, mianowicie od nazwy. Tytułowy cmentarz, bohater tego wpisu, nazywany jest nie bez kozery – nowym. Warto zatem zadać sobie pytanie, co zadziało się ze starym cmentarzem i czy w ogóle takowy istniał. 

 

Jak powstał Cmentarz Żydowski w Łodzi?

Aby poznać tę historię musimy cofnąć się do początków XIX w. w Łodzi, kiedy to liczba mieszkańców wyznania mojżeszowego zaczęła się znacząco zwiększać. W mieście powstała pierwsza synagoga – mały, drewniany obiekt na dzisiejszym Starym Rynku, następnie mykwa (rytualna łaźnia), a w końcu także kirkut. Nekropolia datowana na rok 1811 znajdowała się pomiędzy dzisiejszymi ulicami Rybną, Bazarową i Zachodnią. Gmina żydowska wystosowała w tej sprawie pismo do ówczesnych władz carskich, aby ulica, od której wchodziło się na cmentarz, nazwana była ulicą Smutną bądź właśnie Cmentarną. Rosjanie mieli jednak na tyle osobliwe poczucie humoru, że ulicy nadali nazwę Wesołej. I tak powstał mały kirkut przy ulicy Wesołej. Zgodnie z tradycją żydowską, cmentarz znajdował się poza miastem. 

Żadne europejskie miasto, nie rozwijało się tak szybko w swojej historii, jak Łódź na przełomie XIX i XX w. (ale o tym innym razem). Przyrost liczby ludności dotyczył nie tylko Polaków, ale również i Żydów. W związku z czym, cmentarz przy ul. Wesołej bardzo szybko stał się zbyt małym dla tak licznej społeczności. Gmina rozpoczęła zatem poszukiwanie miejsca na nową, większą nekropolię.

Jedną z wytypowanych lokalizacji był teren we wsi Radogoszcz. Miejsca było dość, a lokalizacja poza granicami miasta, wpisywała się w tradycję starozakonnych. Jednak właściciel sąsiadujących z tymi gruntami terenów – łódzki fabrykant, baron Juliusz Heinzel nie wyraził zgody na to przedsięwzięcie. Powołał się on na ukaz carski z 1864 r., który mówił o tym, że jakiekolwiek nekropolie nie mogą powstać bliżej niż 1000 kroków od najbliższych zabudowań. W tym przypadku odległość była mniejsza, a właścicielem tychże budynków był rzeczony baron. Pomysł upadł. 

Na ratunek gminie przyszedł inny z fabrykantów, Izrael Kalmanowicz Poznański. Najbogatszy łódzki Żyd w 1891 r. odkupił (de facto od Heinzla) dziesięciohektarową działkę, która znajdowała się poza miastem na drodze prowadzącej z Łodzi do Strykowa i Brzezin. Ten teren, przekazał nieodpłatnie gminie, zastrzegając jednak notarialnie, prawo do kwatery o powierzchni około 500m2 przy głównej alei. W tym miejscu stoi dziś największe żydowskie mauzoleum na świecie. Oprócz tego terenu wykupiono również okoliczne działki z folwarku Marysin. Finalnie teren cmentarza zajął powierzchnię ponad 40 ha, a pierwsze pochówki datowane są na 1892 rok. 

Śladami historii - co dzisiaj czyni wyjątkowym łódzki Cmentarz Żydowski?

Wracając jednak do tytułowego pytania. Łódzki cmentarz jest jednym z największych tego typu obiektów na świecie. Szacuje się, że pogrzebano tutaj ponad 150 tys. osób z czego około 1/3 w czasie drugowojennej okupacji miasta. Cmentarz jest wyjątkowy na tle innych żydowskich nekropolii przede wszystkim ze względu na ogromne zróżnicowanie. Łódzcy Żydzi nie byli jednolitą grupą społeczną. Podzieleni ze względu na tradycje, pochodzenie, poglądy polityczne, a nawet język, którym się posługiwali nie mogli być upamiętnieni po śmierci w taki sam sposób. Dlatego też obok tradycyjnych żydowskich nagrobków – macew, na cmentarzu znajdują się obejścia grobowe, ohele, czyli tzw. namioty oraz mauzolea.

Ohele i obejścia grobowe

Obejście grobowe rodziny Rosenbllatów – łódzkich fabrykantów.

Ohel na Cmentarzu Żydowskim w Łodzi

Mauzolea

Mauzolea małżonków Poznańskich czy rodziny Silbersteinów są obiektami zjawiskowymi. Nie sposób znaleźć takowych na jakiejkolwiek innej nekropolii żydowskiej na świecie. Nie sposób znaleźć też takich Żydów, jakimi byli łódzcy fabrykanci. Sztuka sepulkralna oddaje zatem to, co działo się wśród starozakonnych w Łodzi do czasów II Wojny Światowej.

Dom przedpogrzebowy

Charakterystycznym dla łódzkiego cmentarza obiektem jest również dom przedpogrzebowy. Ufundowany przez wdowę po łódzkim fabrykancie – Minę Konstadt i zaprojektowany przez wybitnego łódzkiego architekta – Adolfa Zeligsona, jest największym tego typu obiektem w Europie. Niestety, pozostałe budynki, które znajdowały się na gospodarczej części cmentarza zostały zburzone. Dom przedpogrzebowy jednak, mimo upływu lat i braku renowacji, nadal cieszy oko i jest miejscem, obok którego nie można przejść obojętnie. Jednak o tym, co znajduje się obok i do czego był wykorzystywany, opowiem Ci na wycieczce, którą poprowadzę, gdy przyjedziesz do Łodzi.

Interesuje Cię
historia Łódzkich żydów?

Zapraszamy Cię na spacer "Śladami łódzkiego getta" na którym dokładnie opowiemy (i pokażemy) Ci tę historię.

Czas trwania: 3 godziny

Historia społeczności łódzkich Żydów, którą zakończyły tragiczne wydarzenia II Wojny Światowej.

Trasa: Tereny dawnego getta łódzkiego na Starych Bałutach (okolice Manufaktury i Starego Rynku)

Przewodnik po Łodzi: Mateusz Anielak

Możliwość komentowania została wyłączona.