Cmentarz Żydowski w Łodzi - Dom przedpogrzebowy

Spacer po Cmentarzu Żydowskim z przewodnikiem – 6.04.2025

zwiedzanie Łodzi - zabytki Łodzi

Spacer po Cmentarzu Żydowskim - 6.04.2025 r.

Uszanowanie!
 
Razem z Mateuszem – licencjonowanym przewodnikiem po Łodzi – poznacie historię oraz najważniejsze miejsca nowego Cmentarza Żydowskiego w Łodzi przy ul. Brackiej. Dowiecie się, jak wygląda pochówek w religii judaistycznej, a także czym zajmowała się mistyczna grupa Chewra Kadisza. 

Kiedy?

Niedziela 06.04.2025 r., godzina 11:00

Gdzie?

Cmentarz Żydowski w Łodzi przy ul. Brackiej, wejście od ul. Zmiennej.

W trosce o wysoką jakość organizowanego przez nas wydarzenia, maksymalna liczba uczestników to 25 osób.
Udział w spacerze jest biletowany.
Wpisowe, niezmiennie wynosi 20 zł.
 
Każdy uczestnik bierze udział w spacerze na własną odpowiedzialność, a osoby niepełnoletnie powinny znajdować się pod opieką dorosłych.
Spacer może być odwołany, przełożony lub zmieniony z ważnych przyczyn losowych lub niesprzyjającej pogodę. 
 
 

Zobacz również:

2

Dawno zapomniany świat, czyli gdzie się podziały… łódzkie synagogi?

Dawno zapomniany świat, czyli gdzie się podziały… łódzkie synagogi?

Łódź - miasto wielu Kultur. W tym żydowskiej.

W przededniu rozpoczęcia drugiej wojny światowej społeczność żydowska stanowiła w Łodzi około 34% wszystkich mieszkańców. Po Warszawie, było to drugie największe skupisko starozakonnych w II Rzeczypospolitej. Zgodnie z prawem obowiązującym żydów, winni się oni modlić przynajmniej trzy razy dziennie. Modlitwa poranna – szacharit, popołudniowa – mincha, a także wieczorna – arwit. Najlepszym miejscem, aby spełniać tę micwę, czyli jedno z 613 „przykazań” (zakazów i nakazów), była synagoga.

Zacznę jednak od samego początku, mianowicie od nazwy. Tytułowy cmentarz, bohater tego wpisu, nazywany jest nie bez kozery – nowym. Warto zatem zadać sobie pytanie, co zadziało się ze starym cmentarzem i czy w ogóle takowy istniał. 

Czym dla Żydów jest Synagoga?

Warto zacząć od tego, że synagoga nie jest żydowską świątynią. Jest to dom modlitwy, miejsce spotkań, w którym odbywają się między innymi obrzędy religijne. Słowo bożnica ma takie samo znaczenie, natomiast w międzywojennej Polsce odnosiło się po prostu do mniejszych, najczęściej prywatnych budynków. Zatem synagoga była z założenia większa niż bożnica, ale pełniła dokładnie takie same funkcje. Szacuje się, że w 1939 r. w Łodzi, istniało ponad 250 takich obiektów. Dziś pozostał jeden, ale do tego wrócę innym razem.

Nie tylko ze względu na brak miejsca, ale przede wszystkim ze względu na duże zróżnicowanie wewnętrzne łódzkich Żydów, nie było możliwości, aby wszyscy modlili się w jednym miejscu. Dlatego też w Łodzi powstawały synagogi, które były dedykowane konkretnym grupom starozakonnych. W momencie rozpoczęcia działań drugowojennych, w Łodzi było kilka dużych synagog.

Łódzkie synagogi:

Synagoga Alte Szil

Była to pierwsza z wielkich łódzkich synagog, której budowa rozpoczęła się już w 1863 r. Prace, które zakończyły się w roku 1871 nadzorował łódzki architekt Jan Karol Mertsching. Synagoga znajdowała się nieopodal dzisiejszego Starego Rynku przy ul. Wolborskiej. Był to gminny obiekt, wykorzystywany przede wszystkim przez biednych, ale bardzo religijnych łódzkich Żydów, którzy zamieszkiwali tereny północnej części dawnej łodzi oraz dóbr Bałuty. Synagoga została przebudowana 1897 r. zgodnie z projektem Adolfa Zeligsona (tak, tego od domu przedpogrzebowego na Cmentarzu Żydowskim) i otrzymała zupełnie inny styl, styl orientalny – mauretański. Była z pewnością jedną z bardziej wyjątkowych tego typu obiektów nie tylko w Łodzi, ale w całej Polsce. 

Wielka Synagoga w Łodzi

Obiekt nazywany był również Synagogą Postępową bądź Deutsche Schule – Synagogą Niemiecką. Był to zdecydowanie najbardziej okazały żydowski dom modlitwy w mieście. Jak wskazuje nazwa, synagoga dedykowana była starozakonnym, którzy niekoniecznie identyfikowali się z uboższymi współbraćmi w wierze. Żydzi „postępowi”, jak nazywani byli zarówno wtedy, jak i dziś, mieli luźniejsze podejście do wiary niż bywalcy synagogi na Starym Mieście. Zlokalizowana u zbiegu dawnej ulicy Spacerowej (dzisiejszej Kościuszki) oraz Zielonej powstała z inicjatywy łódzkich fabrykantów wyznania mojżeszowego. 

 

Synagoga nigdy nie należała do łódzkiej gminy żydowskiej, była obiektem prywatnym. Pod czujnym okiem architekta Adolfa Wolfa powstawała w latach 1881 – 1887. Miała być na tyle okazała, że rabini wyjeżdżający z Polski do Izraela i odpowiedzialni na miejscu za powstawanie nowych domów modlitwy mieli mówić, że synagogi mają przypominać tę, którą przed wojną widzieli w Łodzi. Warto dodać, że aby wejść do obiektu, należało wcześniej zapłacić. Wśród żydów krążył w związku z tym następujący dowcip:

„Przychodzi ubogi bałucki Żyd pod Wielką Synagogę i stając przed wejściem mówi do odźwiernego: „Chciałbym wejść i pomówić z panem Poznańskim. Mam do niego pilną sprawę”. Na co odźwierny odpowiada: „Nie oszukuj mnie żydzie. Ty chcesz się pewnie tutaj za darmo pomodlić”.

Obiekt przez przyjezdnych, jak wspominał warszawski rabin Huberband (1909-1942 r.), nazywany był „Temple” (ang. Świątynia), co podkreślało jego majestatyczną architekturę. 

Synagoga na Wilker Schul

Synagoga „na wilkach” znajdowała się przy ulicy Zachdoniej 56 (dziś jest to numer 70), a swoją nazwę zawdzięcza okolicy, na który Żydzi mówili właśnie „wilki”. Być może te zwierzęta pojawiały się na tym terenie jeszcze pod koniec XIX w., ale żadnych informacji na ten temat nie posiadam. Synagoga była obiektem prywatnym, który należał do Dawida Prussaka (łódzkiego fabrykanta) i Daniela Dobranickiego. Budynek powstawał w latach 1875-1878, a pracę nadzorował wybitny łódzki architekt Gustaw Landau-Gutenteger. 

Jako ciekawostkę należy dodać, że synagoga została wykorzystana przez okupujących Łódź Niemców w propagandowym filmie. Film miał pokazywać, jak bardzo Żydzi różnią się od aryjczyków swoim zachowaniem i zwyczajami. Na potrzeby filmu ściągnięto do synagogi chazana (kantora, śpiewaka w synagodze), a także innych Żydów w modlitewnych strojach. Nakazano im odmawiać świąteczne modlitwy, a także przeczytać fragment Tory. Wyznaczony do tego zadania Żyd rozpoczął tę czynność mówiąc po hebrajsku „dziś jest wtorek”, a następnie zaczął czytać wybrany fragment świętego pisma. Ten wstęp miał być sygnałem dla przyszył pokoleń, że Żydzi zostali zmuszeni do  tego „przedstawienia”. Tora czytana jest poza świętami, jedynie w poniedziałki i czwartki.




 

Synagoga Ezras Izrael

Ostatnia z wielkich łódzkich synagog, nazywana przez ówczesnych synagogą „litwaków” bądź synagogą „wołyńską”. Jej nazwa nawiązywała do pochodzenia modlących się w niej starozakonnych. Pogardliwie „litwakami” właśnie, nazywani byli Żydzi, którzy przybyli na tereny Królestwa Polskiego z obszarów dzisiejszej Litwy i Białorusi. Uciekali oni przed pogromami w Imperium Rosyjskim, które miały miejsce pod koniec XIX w. Jednym z takich przesiedleńców był Mordechaj Chaim Rumkowski, który pełnił funkcję Przełożonego Starszeństwa Żydów w czasie funkcjonowania getta w Łodzi. Ale o nim też innym razem. 

Synagoga znajdowała się przy dzisiejszej ulicy Wólczańskiej pod numerem 6, a jej budowę koordynował kolejny, wybitny łódzki architekt Dawid Lande. Obiekt był gotowy w 1904 r., co uczyniło go najkrócej funkcjonującą z wymienionych synagog.

Co łączyło łódzkie synagogi?

Wszystkie wspomniane przeze mnie obiekty, to oprócz oczywiście ich funkcji, rola architekta, który odpowiedzialny był za projekt. W żadnym z przypadków nie była to anonimowa osoba, a architekt, który zapisał się w historii Łodzi nie tylko tą jedną synagogą. Pokazuje to, że podejście starozakonnych do budowy tego typu obiektów było bardzo poważne i była to dla nich zarówno ogromna inwestycja, jak i późniejszy powód do dumy. 

Drugim aspektem łączącym te obiekty jest fakt, że żaden z nich już dziś nie istnieje. Wszystkie zostały zburzone przez niemieckie wojska, które okupowały miasto w czasie działań drugowojennych. Historycy niemalże jednym głosem mówią, że wydarzyło się to w nocy z 10 na 11 listopada 1939 r. Wtedy obiekty zostały podpalone i częściowo zburzone. Dziś, możemy te obiekty podziwiać jedynie na archiwalnych zdjęciach bądź czytać o nich we wspomnieniach ludzi, którym przyszło żyć w tamtych, na szczęście minionych, czasach.

Interesuje Cię
historia Łódzkich żydów?

Zapraszamy Cię na spacer "Śladami łódzkiego getta" na którym dokładnie opowiemy (i pokażemy) Ci tę historię.

Czas trwania: 3 godziny

Historia społeczności łódzkich Żydów, którą zakończyły tragiczne wydarzenia II Wojny Światowej.

Trasa: Tereny dawnego getta łódzkiego na Starych Bałutach (okolice Manufaktury i Starego Rynku)

Oprowadza: Mateusz Anielak

Cmentarz Żydowski w Łodzi - Mauzolea

Dlaczego warto odwiedzić nowy Cmentarz Żydowski w Łodzi?

Dlaczego warto odwiedzić nowy Cmentarz Żydowski w Łodzi?

Obowiązkowy punkt zwiedzania miasta Łodzi?

Na wstępie przepraszam za tendencyjne pytanie, które zostało postawione w tytule tego wpisu. Wyszedłem jednak z założenia, że wizyta na Cmentarzu Żydowskim przy ulicy Brackiej w Łodzi jest nieodłącznym elementem zwiedzania miasta Łodzi. Bez względu na to, czy interesujesz się tą tematyką czy też nie, odwiedzić cmentarz po prostu należy.

Zacznę jednak od samego początku, mianowicie od nazwy. Tytułowy cmentarz, bohater tego wpisu, nazywany jest nie bez kozery – nowym. Warto zatem zadać sobie pytanie, co zadziało się ze starym cmentarzem i czy w ogóle takowy istniał. 

 

Jak powstał Cmentarz Żydowski w Łodzi?

Aby poznać tę historię musimy cofnąć się do początków XIX w. w Łodzi, kiedy to liczba mieszkańców wyznania mojżeszowego zaczęła się znacząco zwiększać. W mieście powstała pierwsza synagoga – mały, drewniany obiekt na dzisiejszym Starym Rynku, następnie mykwa (rytualna łaźnia), a w końcu także kirkut. Nekropolia datowana na rok 1811 znajdowała się pomiędzy dzisiejszymi ulicami Rybną, Bazarową i Zachodnią. Gmina żydowska wystosowała w tej sprawie pismo do ówczesnych władz carskich, aby ulica, od której wchodziło się na cmentarz, nazwana była ulicą Smutną bądź właśnie Cmentarną. Rosjanie mieli jednak na tyle osobliwe poczucie humoru, że ulicy nadali nazwę Wesołej. I tak powstał mały kirkut przy ulicy Wesołej. Zgodnie z tradycją żydowską, cmentarz znajdował się poza miastem. 

Żadne europejskie miasto, nie rozwijało się tak szybko w swojej historii, jak Łódź na przełomie XIX i XX w. (ale o tym innym razem). Przyrost liczby ludności dotyczył nie tylko Polaków, ale również i Żydów. W związku z czym, cmentarz przy ul. Wesołej bardzo szybko stał się zbyt małym dla tak licznej społeczności. Gmina rozpoczęła zatem poszukiwanie miejsca na nową, większą nekropolię.

Jedną z wytypowanych lokalizacji był teren we wsi Radogoszcz. Miejsca było dość, a lokalizacja poza granicami miasta, wpisywała się w tradycję starozakonnych. Jednak właściciel sąsiadujących z tymi gruntami terenów – łódzki fabrykant, baron Juliusz Heinzel nie wyraził zgody na to przedsięwzięcie. Powołał się on na ukaz carski z 1864 r., który mówił o tym, że jakiekolwiek nekropolie nie mogą powstać bliżej niż 1000 kroków od najbliższych zabudowań. W tym przypadku odległość była mniejsza, a właścicielem tychże budynków był rzeczony baron. Pomysł upadł. 

Na ratunek gminie przyszedł inny z fabrykantów, Izrael Kalmanowicz Poznański. Najbogatszy łódzki Żyd w 1891 r. odkupił (de facto od Heinzla) dziesięciohektarową działkę, która znajdowała się poza miastem na drodze prowadzącej z Łodzi do Strykowa i Brzezin. Ten teren, przekazał nieodpłatnie gminie, zastrzegając jednak notarialnie, prawo do kwatery o powierzchni około 500m2 przy głównej alei. W tym miejscu stoi dziś największe żydowskie mauzoleum na świecie. Oprócz tego terenu wykupiono również okoliczne działki z folwarku Marysin. Finalnie teren cmentarza zajął powierzchnię ponad 40 ha, a pierwsze pochówki datowane są na 1892 rok. 

Śladami historii - co dzisiaj czyni wyjątkowym łódzki Cmentarz Żydowski?

Wracając jednak do tytułowego pytania. Łódzki cmentarz jest jednym z największych tego typu obiektów na świecie. Szacuje się, że pogrzebano tutaj ponad 150 tys. osób z czego około 1/3 w czasie drugowojennej okupacji miasta. Cmentarz jest wyjątkowy na tle innych żydowskich nekropolii przede wszystkim ze względu na ogromne zróżnicowanie. Łódzcy Żydzi nie byli jednolitą grupą społeczną. Podzieleni ze względu na tradycje, pochodzenie, poglądy polityczne, a nawet język, którym się posługiwali nie mogli być upamiętnieni po śmierci w taki sam sposób. Dlatego też obok tradycyjnych żydowskich nagrobków – macew, na cmentarzu znajdują się obejścia grobowe, ohele, czyli tzw. namioty oraz mauzolea.

Ohele i obejścia grobowe

Obejście grobowe rodziny Rosenbllatów – łódzkich fabrykantów.

Ohel na Cmentarzu Żydowskim w Łodzi

Mauzolea

Mauzolea małżonków Poznańskich czy rodziny Silbersteinów są obiektami zjawiskowymi. Nie sposób znaleźć takowych na jakiejkolwiek innej nekropolii żydowskiej na świecie. Nie sposób znaleźć też takich Żydów, jakimi byli łódzcy fabrykanci. Sztuka sepulkralna oddaje zatem to, co działo się wśród starozakonnych w Łodzi do czasów II Wojny Światowej.

Dom przedpogrzebowy

Charakterystycznym dla łódzkiego cmentarza obiektem jest również dom przedpogrzebowy. Ufundowany przez wdowę po łódzkim fabrykancie – Minę Konstadt i zaprojektowany przez wybitnego łódzkiego architekta – Adolfa Zeligsona, jest największym tego typu obiektem w Europie. Niestety, pozostałe budynki, które znajdowały się na gospodarczej części cmentarza zostały zburzone. Dom przedpogrzebowy jednak, mimo upływu lat i braku renowacji, nadal cieszy oko i jest miejscem, obok którego nie można przejść obojętnie. Jednak o tym, co znajduje się obok i do czego był wykorzystywany, opowiem Ci na wycieczce, którą poprowadzę, gdy przyjedziesz do Łodzi.

Interesuje Cię
historia Łódzkich żydów?

Zapraszamy Cię na spacer "Śladami łódzkiego getta" na którym dokładnie opowiemy (i pokażemy) Ci tę historię.

Czas trwania: 3 godziny

Historia społeczności łódzkich Żydów, którą zakończyły tragiczne wydarzenia II Wojny Światowej.

Trasa: Tereny dawnego getta łódzkiego na Starych Bałutach (okolice Manufaktury i Starego Rynku)

Przewodnik po Łodzi: Mateusz Anielak

0L8A5475-Enhanced-NR

Śladami łódzkiego getta z przewodnikiem – Spacer 9.03.2025

zwiedzanie Łodzi - zabytki Łodzi

Spacer śladami łódzkiego getta - 9 marca 2025

Uszanowanie!
 
Po raz kolejny zapraszamy Was na nasz autorski spacer: „Śladami łódzkiego getta”.
Razem z Mateuszem – przewodnikiem po Łodzi – przejdziecie po Bałutach śladami łódzkich Żydów w okupowanej przez Niemców Łodzi.
Poznacie losy osób, które spędziły za gettowymi drutami ponad cztery lata swojego życia, ale także historię samej „dzielnicy zamkniętej.
 
Kiedy?
Niedziela 09.03.2025 r., godzina 11:00
 
Gdzie?
Plac Piastowski (skrzyżowanie ul. Lutomierskiej i ul. Rybnej).
Spacer potrwa około 3 godzin.
 
W trosce o wysoką jakość organizowanego przez nas wydarzenia, maksymalna liczba uczestników to 25 osób.
Udział w spacerze jest biletowany.
Wpisowe, niezmiennie wynosi 20 zł.
 
Każdy uczestnik bierze udział w spacerze na własną odpowiedzialność, a osoby niepełnoletnie powinny znajdować się pod opieką dorosłych.
Spacer może być odwołany, przełożony lub zmieniony z ważnych przyczyn losowych lub niesprzyjającej pogodę. 
 
 

Zobacz również:

455674057_414555025066804_1012183118736352267_n

Spacer po bałutach – 23 marca 2025

orgniazacja spacerów po Łodzi - Mateusz Anielak - Logistyk pordóży

Bałuty, welcome to! - spacer 23.03.2025

Uszanowanie!
Po raz kolejny, tym razem na Waszą prośbę, zapraszamy na autorski spacer: „Bałuty, welcome to!”, który poprowadzi Mateusz – przewodnik miejski, Bałuciorz z krwi i kości!
Parafrazując Jakuba Goldberga, nie można uprawiać historii Łodzi, bez historii Bałut. Dlatego też na nasz spacer po najbardziej urokliwej części miasta zapraszamy zarówno pasjonatów historii, jak i legend miejskich.
Nie zabraknie ani jednego, ani drugiego 🙂
 
Kiedy?
Niedziela 23.03.2025 r., godzina 15:00

Gdzie?
Rynek Starego Miasta

Spacer potrwa około 2-2,5 godziny.
 
W trosce o wysoką jakość organizowanego przez nas wydarzenia, maksymalna liczba uczestników, to 25 osób.
 
Dlatego udział w spacerze jest biletowany.

Wpisowe niezmiennie wynosi 20 zł.
 
Każdy uczestnik bierze udział w spacerze na własną odpowiedzialność, a osoby niepełnoletnie powinny znajdować się pod opieką dorosłych.
Spacer może być odwołany, przełożony lub zmieniony z ważnych przyczyn losowych lub niesprzyjającej pogodę. 
 
 

Zobacz również:

Łódzkie getto - defilada wojsk hitlerowskich

Getto łódzkie, czyli państwo w państwie. Cz.1 – początek.​

zwiedzanie Łodzi - zabytki Łodzi

Łódzkie Getto, czyli państwo w państwie. Cz.1 – początek.

Zanim powstało Łódzkie Getto - początek i przebieg okupacji Łodzi

Drugowojnenna okupacja Łodzi jest z całą pewnością jedną z najczarniejszych kart w historii naszego miasta. Bez wątpienia również jest to czas, o którym nie tylko należy pamiętać, ale trzeba przypominać. Rozpoczęcie działań wojennych we wrześniu 1939 r. było przyjęte przez ówczesnych przede wszystkim z dużym niedowierzaniem. Niewielu sądziło, że Hitler posunie się tak daleko. Mylili się. Mylili się też Łodzianie, którzy pamiętali okupację z czasów Wielkiej Wojny. Niemcy zajmując Łódź 6 grudnia 1914 r. sprawowali nad nią władzę do 1918 r. Okupacja była odczuwalna, ale mieszkańcom pozwalano w miarę normalnie funkcjonować. Argumentem za tym jest chociażby wydanie zgody (w roku 1917 r.) na postawienie na Rynku Nowego Miasta (dzisiejszym Placu Wolności) pomnika Tadeusza Kościuszki – wielkiego bohatera narodowego. Finalnie ten pomnik stanie na rzeczonym placu 13 lat później, ale sama zgoda na jego budowę pokazuje stosunek okupanta do lokalnej ludności. Ta złudna nadzieja, że w czasie II Wojny Światowej będzie tak, jak ponad 20 lat wcześniej, okazała się zgubna – przede wszystkim dla Żydów.

Łódź nie stanowiła strategicznego punktu dla polskiej armii, dlatego też zakładano oddanie miasta bez większego oporu. Tak też się stało. Oba skrzydła Armii „Łódź” zostały rozbite 5 września, co poskutkowało zajęciem miasta trzy dni później – 8 września. Rankiem, kolejnego dnia, niemieckie wojska triumfalnie weszły do miasta, defiladując ulicą Piotrkowską, której nazwę niedługo zmieniono na cześć samego Führera. Pierwotnie miasto zostało włączone do Generalnego Gubernatorstwa (26 października 1939 r.), ale po wielu prośbach i sprzeciwach lokalnej niemieckiej społeczności, szczególnie z podłódzkich miejscowości, plany zostały zmienione. Łódź stała się częścią III Rzeszy i oficjalnie włączona została do tzw. Kraju Warty 09 listopada 1939 r.

Polityka nazistowskich Niemiec od początku była ukierunkowana przeciwko Żydom. W przypadku Kraju Warty (w tym też Łodzi) przejawiało się to w następujących etapach:

Wykluczenie społecznezakaz wejścia na niektóre z ulic, zakaz pobytu w parkach czy osobne ławki bądź wagony tramwajowe.

Wykluczenie ekonomiczne – zwolnienia z pracy i brak możliwości podjęcia nowego zatrudnienia, konfiskata majątków.

Wykluczenie/napiętnowanie „wizualne” – napisy na witrynach sklepowych informujących o wyznaniu właściciela i opaski z gwiazdą Dawida, które szybko zostały zamienione na żółte gwiazdy, które Żydzi musieli nosić na wysokości prawej piersi (z przodu) i prawej łopatki (z tyłu).

Łódzkie getto - defilada wojsk hitlerowskich

Powstanie łódzkiego getta

Nagonka antysemicka stawała się coraz bardziej widoczna i przede wszystkim coraz bardziej powszechna. Z racji tego, że Kraj Warty miał być „judenfrei” (niem. wolny od Żydów), to należało przedsięwziąć pomysły, dzięki którym Żydzi znikną z tych terenów. Nie ma tu jeszcze mowy o „ostatecznym rozwiązaniu kwestii żydowskiej”. Pierwszym z pomysłów było wysiedlenie. Zarówno poza granice terenów okupowanych (wielu Żydów uciekło do ZSRR), a także przesiedlenie na tereny Generalnego Gubernatorstwa (głównie do Warszawy). Jednak ze względu na ogromną liczbę starozakonnych, oficjele niemieccy z Hansem Frankiem na czele, zbojkotowali pomysł przyjęcia ponad 100 tysięcy osób na zarządzane przez siebie tereny. Trzeba było znaleźć inne wyjście.

Tymczasowe rozwiązanie zapropnowane zostało przez prezesa rejencji łódzkiej Friedrich Uebelhoer’a w tajnej notatce z 10 grudnia 1939 r. Polityk przedstawiał w niej pomysł stworzenia na ternie Łodzi „dzielnicy zamkniętej”. Było to rozwiązanie o tyle praktyczne, że wszyscy Żydzi byliby zgromadzeni w jednym miejscu. Kontrola nad nimi byłaby zdecydowanie łatwiejsza niż w momencie, gdy mieszkają w rozproszeniu. Plan został zaakceptowany. Jak wiadomo – tymczasowe rozwiązania są najlepsze. W tym przypadku okupanci korzystali z niego do połowy 1944 roku.

Pierwsze informacje na ten temat pojawiły się w łódzkiej prasie – „Lodscher Zeitung” – 8 lutego 1940 r. Johanes Schaefer – prezydent policji – informował o powstaniu w mieście dzielnicy mieszkaniowej dla Żydów. Słowo „getto” nie pojawiało się rzecz jasna w gazecie. Rzeczona dzielnica zamknięta została ulokowana w okolicach dzisiejszego Starego Miasta i Bałut. Wydaje się, że wybór był jak najbardziej logiczny, ponieważ na tym terenie zdecydowaną większość mieszkańców stanowili starozakonni. Żydzi najpierw dobrowolnie, później pod rygorem kary śmierci, zmieniali miejsce zamieszkania. 

Proces ten zakończony został 30 kwietnia. Kolejny dzień – 1 maja 1940 roku – uznawany jest za początek funkcjonowania getta w okupowanej przez Niemców Łodzi.

Łódzkie getto - ulice łódzkiego getta

Zdjęcia ze zbiorów Archiwum Państwowego w Łodzi

Zainteresowała Cię
historia łódzkiego getta?

Zapraszamy Cię na spacer "Śladami łódzkiego getta" na którym dokładnie opowiemy (i pokażemy) Ci tę historię.

Czas trwania: 3 godziny

Historia społeczności łódzkich Żydów, którą zakończyły tragiczne wydarzenia II Wojny Światowej.

Trasa: Tereny dawnego getta łódzkiego na Starych Bałutach (okolice Manufaktury i Starego Rynku)

Przewodnik po Łodzi: Mateusz Anielak